4 października 2013 roku o g. 17.00 w Galerii Kina DCF (ul. Piłsudskiego 64 a) we Wrocławiu odbędzie się otwarcie wystawy „Jak tekst staje się obrazem. Filmowe scenografie Tadeusza Kosarewicza”.

 

Czym jest film fabularny? –  to  scenariusz  opowiedziany obrazami.

Co wypełnia ekran, będąc tłem dla gry aktorów?  –  scenografia, sztuka, z której istnienia nie zdajemy sobie sprawy, jeśli jest perfekcyjna.

Ten paradoks sprowadza osobę jej twórcy  w  cień, choć to jego wizje artystyczne narzucają widzom obraz i kształt rzeczywistości pojawiającej się na ekranie.

 

„Ziemia obiecana”, „Zemsta”, „Yesterday”, „Wielki Szu”, „Farba”, „Pociąg do Hollywood”, „Siedlisko”, „Mała Moskwa”, „Jańcio Wodnik”, „Obcy musi fruwać”, „ Na srebrnym globie”, „Sami swoi”, „Lalka”, „Rękopis znaleziony w Saragossie”  i wiele, bardzo wiele tytułów, uzbieranych przez ponad 50 lat pracy w filmie,  składają się  na  bogaty i różnorodny dorobek  wybitnego polskiego scenografa, Tadeusza  Kosarewicza.

 

Talent i wrażliwość artystyczna przyniosły mu i kinematografii polskiej wiele satysfakcji i nagród. Dokonania artystyczne stawiają Kosarewicza w jednym szeregu z największymi mistrzami polskiego kina.

 

Jest autorem (a czasem współautorem) oprawy scenograficznej do tak wielu znanych i wybitnych dzieł filmowych, że widzom – zwłaszcza młodym – wydaje się niemożliwe, aby jeden człowiek mógł znaleźć się w gronie realizatorów tylu „przebojów” filmowych,  stale  przywoływanych jako klasyka naszego kina.

 

Wystawa, przedstawiająca niewielki fragment prac Jubilata, pozwala przyjrzeć się kolejnym etapom pracy scenografa, zdradzając jak pierwotny tekst literacki staje się kolejno: scenopisem, potem projektem dekoracji i wreszcie jego realizacją –a także przypomina nam finalny efekt wszystkich tych prac na starych fotosach filmowych. Ekspozycja pokazuje środki, umożliwiające twórczą kreację, inspiracje zbierane zewsząd, jakby mimochodem, oraz żmudny proces pracy nad projektem. Warto zobaczyć, jak wyobraźnia jest w stanie zbudować świat tak bardzo sztuczny, że aż prawdziwszy niż prawdziwy…