27 listopada na ekrany polskich kin wchodzi najnowszy film Stevena Spielberga, do którego część zdjęć została zrealizowana we Wrocławiu, w listopadzie 2014 roku. Do naszego miasta amerykańscy filmowcy trafili dzięki Wroclaw Film Commission. Wrocławska Komisja Filmowa (Wroclaw Film Commission), powołana do promowania filmowego potencjału miasta i regionu oraz wspierania producentów realizujących na Dolnym Śląsku swoje produkcje, jest w tym celu współfinansowana przez miasto Wrocław oraz Samorząd Województwa Dolnośląskiego i działa w strukturach Odry-Film.
Film Spielberga, w którym główną rolę zagrał Tom Hanks, to thriller szpiegowski, którego akcja częściowo rozgrywa się w USA, a częściowo w Berlinie na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. W atmosferze rosnącego napięcia między Stanami Zjednoczonymi, a Związkiem Radzieckim ma dojść do pierwszej wymiany obywateli obu krajów – skazanego przez Amerykanów za szpiegostwo Rudolfa Abla oraz schwytanego przez Rosjan amerykańskiego pilota Francisa Gary’ego Powersa. Jej przeprowadzenie zostaje powierzone granemu przez Toma Hanksa, Jamesovi Donovanowi, cenionemu prawnikowi, dawnemu oskarżycielowi w procesach norymberskich. Historia opowiedziana w filmie jest oparta na faktach, a James B. Donovan to postać autentyczna.
Za realizację zdjęć europejskich w Berlinie oraz Wrocławiu odpowiadał koproducent amerykańskiego DreamWorks Studios, niemieckie Babelsberg Studio, najstarsze studio filmowe na świecie, które w ostatnich latach uczestniczyło w produkcji takich międzynarodowych tytułów jak: Bękarty wojny Quentina Tarantino, Grand Budapest Hotel Wesa Andersona czy Igrzyska śmierci: Kosogłos Francisa Lawrence’a. Polskim partnerem Babelsbergu była warszawska firma Alex Stern, bezpośrednio odpowiedzialna za serwis produkcyjny w Polsce.
Ekipa Babelsberg Studios w maju 2014 skontaktowała się z Wroclaw Film Commission poszukując w naszym mieście lokacji do filmu historycznego. Początkowo wiedzieliśmy, że chodzi o film w koprodukcji amerykańsko-niemieckiej, którego akcja rozgrywa się na przełomie lat 50. i 60. XX wieku w Berlinie. Po pierwszym objeździe z niemieckimi realizatorami, gdy okazało się, że zaproponowane przez nas lokacje (ul. Miernicza i rejon ulic Kurkowej/Ptasiej) odpowiadają ich potrzebom, poznaliśmy szczegóły realizacji filmu. Ekipę z Babelsbergu szczególnie zainteresował rejon ulic Kurkowej i Ptasiej, który w filmie „zagrał” w kilku różnych scenach m. in. słynne przejście na granicy NRD i Berlina Zachodniego – Check Point Charlie.
Z czasem zaczęto czynić przygotowania do realizacji wrocławskiej części zdjęć, zaplanowanej na okres od 17 do 22 listopada, porozumiewając się w tej sprawie z władzami Wrocławia i odpowiednimi instytucjami. Oprócz wsparcia związanego z lokacjami, producenci potrzebowali od Wrocławskiej Komisji Filmowej również wielu informacji dotyczących lokalnej branży filmowej, kontaktów do specjalistów czy czysto technicznych i logistycznych wskazówek na temat funkcjonowania miasta. Równie ważne jak znalezienie odpowiedniego miejsca realizacji i udzielanie bieżących informacji, było ponadto pozyskanie autentycznych czołgów z epoki, które mogłyby „zagrać” we wrocławskich scenach. Dzięki naszym poszukiwaniom udało się dotrzeć do Muzeum Broni Pancernej Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu i pracujących tam prawdziwych pasjonatów, którzy (początkowo nie wiedząc, na jak wielką skalę jest to przedsięwzięcie i jakie nazwiska stoją za produkcją) zdecydowali się podjąć trud odpowiedniego przygotowania sprzętu ze wspaniałym skutkiem końcowym, za co serdecznie im dziękujemy.
Na kilka tygodni podczas zeszłej jesieni Wrocław zamienił się w Berlin sprzed ponad półwiecza. Ustawiono zasieki i szlabany graniczne, przez środek ulicy Mierniczej przechodził świeżo budowany Mur Berliński, na jednym z budynków przy ulicy Kurkowej pojawił się mural Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec. W innym miejscu dobudowano front zniszczonej kamienicy, a na ulicach pojawił się sztuczny śnieg. W zdjęciach od strony organizacyjnej udział wzięli także przedstawiciele lokalnej branży filmowej pracujący w pionie produkcji, kostiumów czy scenografii, którym również gratulujemy wspaniałych rezultatów i dziękujemy za profesjonalizm. Obok nich pojawiło się na planie również wielu statystów, którzy z pewnością dzięki obecności na planie przeżyli przygodę życia, jak pewnie większość z osób, które miały bliższą bądź dalszą styczność z filmem czy jego realizatorami w naszym mieście. I to właśnie Mieszkańcom Wrocławia chcielibyśmy podziękować na koniec, za wyrozumiałość, cierpliwość i oddanie sprawie mimo trudności. Pozostaje nam zaprosić wszystkich serdecznie na seanse i życzyć przyjemnego wypatrywania znajomych miejsc na ekranie.